czwartek, 16 stycznia 2014

Dzieci listy piszą

Dzieci bardzo szczęśliwe. Dziś wyjęliśmy list ze skrzynki. Radość i zaskoczenie nie do opisania! Ja też bardzo dziękuję. Pomysł taki prosty a taki cudny…



  To tylko jedna z wielu podobnych reakcji po otrzymaniu pierwszego listu. Dzwoniła mama, rozradowana entuzjazmem swoich dzieci, które po raz pierwszy w życiu otrzymały prawdziwy list. Przesłany pocztą, z prawdziwym ostemplowanym znaczkiem pocztowym, z ich imionami i adresem napisanym dziecięcymi „wołami”. W środku są kartki papieru zapisane od serca prostymi dziecięcymi zdaniami, rysunki, malowanki, naklejki. Z czasem pojawiają się lalki z kartonu, wyszywanki, mała drewniana proca na kulki z papieru. I wiele innych skarbów, które można pomieścić w kopercie. Dzieci listy piszą do siebie, dzieląc się przeżyciami i radością pisania, rysowania, tworzenia. Przeżywają radość największą, gdy kolejny list od Weroniki, Piotrusia czy Józia znajduje w skrzynce starszy brat.
    Choć obowiązuje tajemnica korespondencji, to listy zaraz po przeczytaniu i obejrzeniu trafiają do rodziców, bo dzieci pędzą podzielić się nowiną o nowym drewnianym mieczu Józia, czy sałatce zrobionej przez Zosię. Pędzą także z własnymi epistołami, czy dobrze napisane i czy się podobają. Te listy są naprawdę wspaniałe. Styl nie do podrobienia, najprostsze zdarzenia widziane oczami dziecka, opisane na kartce papieru nabierają niezwykłych barw i życia. Trzeba zobaczyć i zrozumieć, ile radości czerpią dzieci z życia rodzinnego, z najprostszych zdarzeń dziejących się w domu i poza nim.
    To jednak nie dzieje się samo. Nad wszystkim czuwa mama, bo trzeba przypomnieć, że już czas odpisać, bo ktoś czeka, pomóc w przygotowaniu listu, sprawdzić czy wszystko jest na swoim miejscu. W końcu ze starszym bratem trzeba pójść i wrzucić list do skrzynki. Z tego powodu stała korespondencja utrzymuje się tylko tam, gdzie dzieci wychowywane są w domu. Pokazuje to praktyka życia.
    Dzieci listy piszą niosąc radość innym dzieciom. Do tego potrzebna jest delikatna troska i zachęta rodziców. Tylko kilkoro dzieci pisuje do siebie, a zaczynało tak wielu. Rodzice, ten list jest do Was.


Rubinowicz , 16 I 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz przesłany do moderatora